Dodatek nadzwyczajny

 
Po obejrzeniu Indiany Jones z Harrisonem Fordem z determinacją chciałam iść na archeologię albo w ostateczności wykładać historię, jak już nie będę mogła odkrywać zaginionych skarbów.... Wcześniej byłam zafascynowana westernami, ale po nich nie chciałam uczyć się jeździć na koniu ani uczestniczyć w pościgach. Potem przyszedł zachwyt musicalami przez Gene Kelly oraz Freda Astera - chciałam stepować.
Wszystko zmieniło się kiedy po raz pierwszy zobaczyłam Redforda i Hoffmana - nie chciałam zostać aktorem, bo pamiętam swoje wystąpienia w podstawówce przed publiką - tekst mogłam  mieć wykuty na blachę, dykcję i interpretacją bić niejednego, a i tak tłum mnie paraliżował. Na szczęście człowiek jest w stanie pokonywać tremę i z czasem występowanie publiczne nie stanowi dla niego problemu... ale tutaj bardziej chodziło o dziennikarstwo. Przez "Wszystkich ludzi prezydenta" chciałam iść na dziennikarstwo. "Spotlight" przypomniało mi o tym uczuci, przeświadczeniu dlaczego ludzie wybierają ten zawód. Właśnie dla takich spraw. Wiem, że nie każdemu jest to dane, ale sama myśl jest warta.
Niezwykła jest moc filmów, które w obejrzane w odpowiednim momencie naszego życia wywierają na nasze wybory...
Jak widzicie blondynka nie wyobraża sobie życia bez włóczenia się po stolicy w poszukiwaniu fajnych miejsc, ale także książek i filmów i pewnie jeszcze kilku rzeczy, ale nie wszystko na raz.

 
A dodatkiem nadzwyczajnym będzie info:
od jakiegoś czasu blondynki w warszawie można szukać na instagramie oraz na fb ;-)
gdzie łatwiej o kontakt
 
 
 
najlepszego w PACZEK DAY
tym razem bez paczka
 

Brak komentarzy:

Copyright © 2014 bite me Martha , Blogger