Moje Hobby Działka, czyli opowieści o raju utraconym działkowców

Moje Hobby Działka, czyli opowieści o raju utraconym działkowców


Pierwsze ogródki działkowe w Polsce powstał w 1897 roku w Grudziądzu, dzięki inicjatywie doktora Jana Jalkowskiego. Drugi najstarszy to warszawski Ogród Tramwajarzy mieszczący się przy Odyńca, założony w 1902 roku przez Kazmierę Proczek, która współpracowała z Cecylią Plater-Zyberk. Razem pracowały na rzecz edukacji kobiet m.in. w szkole mieszczącej się przy ul. Pięknej oraz szkole w Chyliczkach. Pracownicze Ogródki Działkowe, znane też jako Rodzinne Ogródki Działkowe, miały za zadanie zapewniać ludziom pracy aktywną formę odpoczynku przy uprawianiu ogródków. Historycznie idea wywodzi się z XVIII wiecznej Anglii. Pracownicy fabryk dostawali skrawki ziemi, które z jednej strony miały pełnić funkcję rekreacyjna, z drugiej zapewnić źródło dostępu do upraw. W Polsce działki początkowo stanowiły próbę poradzenia sobie z biedą jaka zapanowała wśród społeczeństwa. Działki miały łączyć w sobie funkcję rekreacyjną z możliwością uprawy warzyw oraz owoców mieszkańcom miasta, co miało umożliwić im przetrwanie. Rozpatrywano je również pod kątem społecznego oddziaływania. Działki miały odgrywać istotną funkcję w budowaniu więzi międzyludzkich wśród członków podstawowej komórki społecznej, jak również sąsiedzkiej, oczywiście obok funkcji wychowawczej, kulturowej oraz edukacyjnej.  W okresie po wojnie dominującą funkcję działki stanowiła rekreacja oraz odpoczynek. Dla mnie kluczowy wydaje się element ludzki bez którego działki nie nabrałyby indywidualnego oblicza. 


Działki dla jednych stanowią relikt przeszłości, w szczególności PRL. Dla drugich to możliwość kontaktu z naturą, a tym samym oderwania się od blokowiska miejskiego. Jednocześnie mogą stanowić obiekt obserwacji, badań, a nawet inspiracji artystycznej. Poszukuję artykułu z czasów studiów, który przybliżał działkę z perspektywy socjologicznej i etnograficznej. Przegrzebując papiery oraz internet zatrzymała mnie praca Aleksandra Duraja, który przez dwa lata fotografował działki w Krakowie, co przełożyło się na publikację "Dzieło Działka" oraz wystawę. Tak powstała wielopoziomowa praca przyglądająca się niczym przez soczewkę działkom, a przede wszystkim działkowiczom. 


Budownictwo działkowe również może stanowić obiekt westchnień i zatrzymań. Budynki są znacząco zróżnicowane. Mamy prostą formę obok eklektycznych, udziwnionych, wręcz kiczowatych tworów. Kubaturowe obiekty wtopione w zieleń lekko rozmywają się tworząc istny patchworkowy chaos wizualno-estetyczny. Zróżnicowanie może wynikać z okresu powstawania altan. Najstarsze przedwojenne, pamiętające czasy komuny po nowoczesne nabytki kapitalizmu. Ujednolicenie wyglądu zabudowy zabiłoby indywidualizm właścicieli oraz ich kreatywne podejście do przestrzeni, którą wypełniają. 


Obecnie mieszkam na obrzeżach stolicy, na dawnych terenach pofabrycznych. Mała osada fabryczna początkowo zasiedlana była tylko przez rodziny pracowników. Okolica rozrasta się, z czasem przybywa mieszkańców, ale w znacznej mierze trzon stanowią pracownicy fabryki. W nieckach okalających okolice wałach również znajdują się rodzinne ogródki działkowe napawające mnie sympatią. 

Obecnie ogródki mają wielu przeciwników, głównie ze względu na lokalizację. Wielu widziałoby na ich miejscach nowe inwestycje. Z łezką sentymentu i tęsknotą w sercu za kontaktem z naturą, jestem zwolenniczką pozostawienia ogródków, które dodają kolorytu miejskiej przestrzeni pomału stając się obiektem zabytkowym. Lepsze to niż powszechnie stosowana rewitalizacja w postaci betonozy - wytniemy to co zielone i zastąpimy powszechnie lubianym betonem, który chyba ma coraz bardziej odzwierciedlać stan umysłu co poniektórych. 

Dzięki znajomym mam możliwość od czasu do czasu bywać na działce, co w obliczu pandemicznej izolacji okazuje się istnym zbawieniem. Zresztą sami popatrzcie na te cudeńka. Przebywanie na łonie natury dobrze robi człowiekowi zarówno na ciele, jak i na duszy. 



outfit działkowca miszmasz i kolory, żeby wtopić się w otoczenie. 





idziesz człowieku do toalety, a one mają lęki separacyjne, sarnie spojrzenia, że aż drżysz z każdym krokiem poza furtkę. 







artystka-malarka i jej wierny nadzorca 






Czy znaleźliśmy Mona Lizę, możliwe. 
Czy zabraliśmy ją ze sobą, możliwe. 
Czy w blasku jutrzenki okazało się, że jest w stanie agonalnym, możliwe. 
Ale sama anegdotka warta jest uwiecznienia. 


Działki wzbudzają zainteresowanie od kiedy powstały. W internecie znajdziecie wiele publikacji. 
Zdjęcia pochodzą ze strony Autoportret - pismo o dobrej przestrzeni. Tekst Krzysztof Wołodźko Działka przymierza, która zawiera zdjęcia z Narodowego Archiwum Cyfrowego, syng. 51-548-1



O działkach pisano prace naukowe, prowadzano liczne badania z wielu dziedzin nauki. Od społeczno-ekonomicznych aspektów, poprzez analizę architektury. Takie podejście prezentuje m.in. Hubert Romanowski w artykule Uwagi o architekturze ogródków działkowych. 

 

Copyright © 2014 bite me Martha , Blogger