Łucznica
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEidZ7nF324WqEJh1uRG1g92MR0sKjUbToR9hgfRGGn5T7EdWFdzKhCaVzKge448AP2ZCtGOmcv5vs35yItBj1RXP5nepilrmjlWD8EJag789f0RSH_JyK-W0CSaXKMv5kye0y-Z9dnrbbUS/w480-h640/117723101_3387764734614700_9145621492463267711_n.jpg)
Przyznać się z ręką na sercu kto w dzieciństwie bał się Buki?
Ta tutaj wyłania się zza krzaka, co spotyka się z różnymi reakcjami mijających ją ludzi.
Mnie trochę bardziej przerażały hatifnatowie.
Mnie trochę bardziej przerażały hatifnatowie.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj6fB9WC5YMrAWBIr7SKX-nS5TG1PJtrafSxEWfpE1ymIOtktpBBeaYe-wS5aStAWzvG7G_PXmJN39KL08SI9gSf2ygltvLn3EaTEFLt9nQ6q8DP2f0pD2nBdUKC01g5sOtutQtgzGOHy_L/w640-h305/117375701_3387763567948150_120209329029018211_o.jpg)
Pałacyk skrywa siedzibę Stowarzyszenia Akademii Łucznica propagującej szeroko rozumianą sztukę o której wam opowiem.
W dzieciństwie uchodziłam za bardzo spokojne dziecko, ponieważ ciągle byłam czymś pochłonięta, jak nie bazgrałam zamaszyście w zeszycie, to coś pisałam. Ogólnie mówiąc byłam bardzo zajętym dzieckiem dla którego świat zewnętrzny mógł czasem nie istnieć. Gdy wybierałam się do liceum miałam w miarę ukierunkowaną wizję swojej przyszłości ni jak miała się do tego rzeczywistość.
Wiecie my możemy mieć swoje plany, a życie ma swój plan.
Ogólnie przez większość swojego dotychczasowego życia żyłam w przeświadczeniu, że tworzenie jest zarezerwowane dla ludzi po akademii z dyplomem. Jakby tworzyłam nie mając go, więc nie pytajcie o tok mojego myślenia, czasem ja za nim nie nadążam. Nigdy nie wkroczyłam na oficjalną artystyczną ścieżkę edukacyjną, nie licząc kursu z fotografii, głównie chodziłam poboczem szukając kontaktu ze sztuką. Tworzenie w moim przypadku, bez znaczenia jaki obiera wymiar, działa jak wentyl bezpieczeństwa albo terapia. Mam odskocznię, która sprawia,
że resetuję głowę. Utrzymuje się równowaga w przyrodzie, wszyscy są szczęśliwi. Covid i zamknięcie w domu mocno ją zaburzył, a niepewność, co do powrotu do pracowni generuje u mnie podskórny niepokój.
Wiadomość od Moniki o kursie w Łucznicy była niczym zbawienie. Od ponad pół roku nie miałam gliny w ręce. Chyba nie miałam świadomość jak bardzo mi tego brakuje. Z lekką nutą zazdrości podglądałam szczęśliwych posiadaczy własnych pracowni, którzy mogli się tam zamykać i odcinać od świata. Rok temu dostałam propozycję dołączenia do nowej pracowni, ale czułam się za cienka w uszach.
Łucznica oferuje różne kursy i warsztaty. Ich oferta jest bardzo bogata. Na dole podrzucę link.
Mnie początkowo interesowałam wyłącznie ceramika. Covid sprawił, że wyjątkowo zajęcia odbywają się w wakacje. Przez tydzień w towarzystwie 11 kobiet uczyłam się o technikach lepienia, dekorowania, piecach, szkliwach i wielu innych rzeczach. Jednocześnie tworząc nowe prace i wciągając się jeszcze bardziej w ten świat. Glina daje tyle możliwości o których nie zdawałam sobie sprawy. Można połączyć rysowanie, malowanie, rzeźbienie, fotografię. To jest jedna z najbardziej multidyscyplinarnych dziedzin.
Dodatkowo niesamowitym doświadczeniem było obcowanie z gronem z pozoru obcych kobiet, które dzieli nie tylko odległość zamieszkania, ale też wykształcenie czy doświadczenie, a glina nas połączyła. Niesamowitą frajdę sprawia doświadczania poczucia kobiecej wspólnoty. Jakby izolacja wzmogła we mnie tęsknotę za wspólnotowym dzieleniem pasji, obcowaniem z grupą i poznawaniem nowych ludzi. Tydzień okazał się bardzo wyczerpujący, intensywny pod względem napiętego programu i pod koniec jechałam na oparach, ale było warto i bardzo chętnie to powtórzę na kolejnych stopniach, jak również idąc na inne warsztaty m.in. sitodruk, mozaiki, batiku czy tkactwa.
Ps. podczas kursu macie zapewniony nocleg, wyżywienie, dostęp do materiałów.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjcun-7IEP6B-X9QsePWDj8F7uWZlXpRX8WrVKrx3IZZ22XqkxijhPFfwAEg6kjgx4QVjgI9gc7Utx61r_9Qe_aDCAUpcJBAe44ERz2j7iPHTWDsh_qeIRIWJnf5h6OnHftOEZh7sLQdhrs/w640-h362/pracownia.jpg)
Z gliną jest tak, że jak raz jej doświadczysz wżera się w ciebie i nie chce puścić. Mogę spokojnie powiedzieć, że nie wyobrażam sobie, żeby nie było jej w moim życiu.
U góry pracownia w środku, na dole widok z zewnątrz.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgqfaUutok4eSqGfMN-oq0xz95Oj6W5nILf7jB0v6VNLP5AY4BVoskjSJcOxlc0d_PISifyjvzFNpRPpsz6r5666JCVuhnX-rRQH42gbVxNB7jH6t0AxUt_WmMhiVngKyvEE-JcO7geYG21/w640-h480/117710975_3387764107948096_944362515939832638_n.jpg)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiLgTQmrxri1gH5ZtdegfTbr9qH6g-CVG-IjN5-z-IruRQkjI25vsOiATLc4uB6ElI92mz5Ueiuu6Ci3vpmJHM-kQj5f2sh5KRmPdcnDQoZcklxWDfaU7LMPMMwkFWIbsPX3K4CUi1nObWP/s640/ryj%25C4%2599%252Cbo+lubi%25C4%2599.jpg)
przyłapana na ryciu, czyli jak powstaje płaskorzeźba
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjUjq7hn0nE7H7WfDDZbi5n_SAkfreN2SSnIJEAHW7FpvAvRxqaxcwCGmFw_dY4Gsu5K83rUFzC7cMvlgOb5aN1bQ6RIg0CvaaMCkA9_uEcoTaW2xigLPre6f2FN4IQyvPDP5FTcOAv82zW/w480-h640/117819728_3387763934614780_289886412693694017_n.jpg)
Przygodę z gliną zaczęłam od rzeźby. Muszę przyznać, że stanowi największe wyzwanie przede mną, ale tym razem poznałam kilka ułatwiających życie trików, więc nie bolało tak jak wcześniej.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhulNO_RNdLjaT_B77y8w2akQpNInwjMyTgc9LWjiw4AXo4crahf0iBB7kaykYfP728e4DNoYkuQlON9f4gBRtHqFisT81X5GkuATUkHjvl2mqUJboUe5Vnxu-zq34Dw3vXHJyzjFSUyEDE/w640-h480/117764164_3387764837948023_2668284328860588764_n.jpg)
W pracy doglądały nas koty, rezydenci Akademii, które znajdą sobie miejsce dosłownie wszędzie
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjMJh5zkcE6GLkUJzpWN-C5khmBGarECZz-qubPEKAGTYLBjeNwpRH_3rtwFpS24Z1qqsvGAo6S_xjMcZWKlvNbc2PheuiroYiirh-Xy22YeKGQ1zM1fK-zofqmb4nqd9f-0H1lt8VbnAl7/w480-h640/117757255_3387764584614715_5331902819017499225_n.jpg)
poznawanie sztuki wypału archeologicznego to dla mnie miodzio nad miodziami
jest coś niesamowicie pociągającego w tych pierwotnych formach, minimalistycznych kształtach i ozdobach.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj1ZybgI_b_3BjZOhxzwuySztRnFivf4oSNHfEotpDiTjgDAkjRHoCqQ2IzIfbRl9-JEUyZvCS96R_e6s3bENACWYaz5Bsur4hBU5DCKBAOiAK1ofYaqjNOfZJzMaKZXp5wNF4hGNLtHP3t/w480-h640/117386884_3387764337948073_7090912587728923356_n.jpg)
nie samą gliną człowiek żyje
tu piękne snopki
zabytkowa alejka
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj5HVp2l5EbTTRD-KH7iuq_qRe0DroH7ZOQjfKbg6X9BmmGoDGrkn7BZHh-R-4ROxMUYR3RDFad-N4koSNzgaT0XzKBC3_kx01S6oK6E1dZqWRKf6nts_Ge_nGHsRokaS5NLTQJ_eEXTtBB/w480-h640/117823332_3387764017948105_7177034161421088942_n.jpg)
I główna atrakcja dąb Zosia na cześć pani Zofii Bisiak wieloletniej kierowniczki Akademii, która przyczyniła się do rozkwitu tego miejsca.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEglb4SDTJk2S_eEeSZgaasXgZ2K4JBy06y30fqFkrO31Hj91Gdan-RD6kDy0J4syfoRV0-NtHvBQNIyUQLKC0ltpsettW-M7ePHgjuA6Owhs1xr1GnW317Fvs_s_tAkEEYbHbgtUC7LXLfZ/w640-h480/117812821_3387763787948128_3895588618472838518_n.jpg)
Łucznica 10
Pilawa
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz