Kocham Warszawę Pełną Parą z Matchą na Placu Europejskim

Jak ktoś mnie pyta o uczucia do Warszawy to raczej jestem zdystansowana. To moje miasto, tu się urodziłam, tu spędzam połowę swojego dotychczasowego życia. Może dlatego jestem dla niej bardziej surowa, bardziej wymagająca. Stolica zmienia się bardzo dynamicznie. Ostatnio zapytana o moje ulubione miejsce, z ręką na sercu, miałam problem z odpowiedzią. Jakby ktoś mnie zapytał o moje ulubione miejsce we Wrocławiu wymieniłabym na jednym oddechu. 
Na Warszawę potrzebuję dłuższej chwili na zastanowienie. Kiedyś miałam Almond na Hożej. Kierując się częstotliwością moich powrotów, to najczęściej można mnie spotkać w Kuflach&Kapslach, zwłaszcza jeśli najdzie mnie ochota na dobre piwo. Jeszcze nigdy się nie zawiodłam. Nawet jak do nich ostatnio dotarłam i rozwaliły mi się buty po drodze to i tak byłam szczęśliwa. Chociaż po dwóch Lady B. miałam ochotę śpiewać "pójdę boso"... ale boso chadzam tylko po Wrocławiu ;-)  



   Dwie blondynki wstrząśnięte nie wymieszane
mój ziomek Celina Chełkowska pierwsza w Polsce blogerka społeczna 
promująca podmioty społeczne 

https://celinachelkowska.wordpress.com


   Wstyd się przyznać, ale przechadzam się koło niego bardzo często. Widzę go co dziennie, uśmiecha się do mnie tymi swoimi napisami w stylu KOCHAM WARSZAWĘ, ale nawet to mnie nie skusiło, żeby go obejrzeć z bliska, bo i po co. To jak z przystojnym facetem, który wyrasta przed tobą nie wiadomo skąd. Zapominasz języka, a mam ciętą ripostę, co poniektórzy mogą poświadczyć. Wyobraźcie sobie onieśmieloną blondynkę, język się jej plącze, gada trzy po trzy, zaczyna śmiać się nerwowo, rozgląda się dyskretnie w koło szukając najkrótszej drogi ewakuacji. Zrozumiałe, że takich będzie omijać szerokim łukiem. Jak będzie chciał sam podejdzie, ale na własne ryzyko. 
Dopiero moja miłość do kina przekonała mnie, żeby ruszyć swoje zgrabne cztery litery. Oniemiałam. Nie miałam pojęcia, że mamy tak piękny plac. Uważam, że to jedna z najlepiej wykorzystanych przestrzeni publicznych w mieście. Jestem zauroczona. Dobrze przyznaję, francuski film "Za jakie grzechy Boże" pewnie wpływa na mój osąd, bo nie pamiętam, kiedy ostatnio tak dobrze się bawiłam i śmiałam w najlepsze. Jak nie wierzycie to sami się przekonajcie. Przy odrobinie szczęścia może nie będzie padać tfu-tfu i wtedy wybierzcie się na Plac Europejski na kino letnie - seansy są w czwartki i w niedzielę. Ostrzegam, jeśli chcecie poleżakować warto wybrać się wcześniej lub znaleźć łośka, który zajmie leżaki, ale organizatorzy dbają też o spóźnialskich oferując koce. Na miejscu jest food truck dla spragnionych. 






 jakby ktoś miał wątpliwości ten cień w serduchu to ja ;-) 
   a poniżej perełka ;-) 



Ostatnio odwiedził stolicę młody człowiek Mateusz K. którego niektórzy
mogą znać z  insta warto odwiedzić jego profil @life_is.a_passion

Dzięki naszemu spotkaniu miałam okazję poznać Okrąglaka - przesympatyczne miejsce nieopodal PeKiNu. Świetne miejsce, żeby uciec przed deszczem, bardzo miła obsługa, ale powinni popracować nad recepturą lemoniady. Jest zbyt mdła, a przy takiej konkurencji to nie wróży nic dobrego. Sprawę ratuje granat i moja frajda z wyławiania słomką owoców granatu. Tylko nie urządzajcie sobie zawodów przy większej zawartości napoju, grozi zalaniem. Lokal oferuje piwo z tanków, więc istnieje spora szansa, że tam jeszcze kiedyś zajrzę. Godne uwagi są grzanki ze smakowym masłem za 3zł. wskazany wybór, jak chcemy coś przekąsić, ale wiemy, że czeka nas kolacja ;-) 





    Tymczasem po swojemu. To jest takie miejsce, które lubię dzielić z bliskimi mi ludźmi. Idealne na spotkanie z przyjaciółkami i randkę, ale też kiedy mam ochotę zjeść sama. Pełną parą jest jak facet. Spotykasz wielu, aż wreszcie poznajesz tego do którego chcesz wracać. Jest klimatyczne, wystrój nie jest nachalny, jest taki jak powinien być. Niby przewidywalny, ale od czasu do czasu czymś cię zaskoczy i to sprawia, że nawet jak przez jakiś czas nie macie ze sobą kontaktu to wiesz, że do niego zawsze możesz wrócić. To co ci daje z tobą zostaje. 

Chociaż po wczorajszym wieczorze lekko się boczę na kucharzy, ponieważ zabrali mi z karty moje ulubione pierożki z łososiem, wcześniej wspomniany efekt zaskoczenia. Cierpię niezmiernie, ale umiałam sobie to zrekompensować dość szybko wybierając wołowinę oraz krewetkę, których wcześniej nie próbowałam, więc nie ma tego złego, co na dobre nie wyjdzie.
Do tego Choya - uwielbiam. 

Uwielbiam jedzenie, możliwość rozkoszowania się eksplozją smaków. Nie z każdym tak mam, ale w dzieleniu się jedzeniem z bliską ci osobą jest coś zarazem pierwotnego, jak również zmysłowego.  



Sami popatrzcie - czy można się im oprzeć? 


A teraz gwóźdź programu. Bardzo długo szukałam. Jestem na bakier z cierpliwością. Czasami chcę coś już, chociaż życie uczy mnie, że na to co najlepsze muszę często poczekać. Ale zaznaczam każdą komórką swojego ciała WARTO CZEKAĆ, bo on ten wasz tfu tzn. ONE tam są i czekają na was (w sensie lody, nie facet. za facetów nie ręczę). 

LODY TAJSKIE
Można sobie skomponować swój smak, dobrać dodatki.
 znalazłam swój IDEAŁ. 
Krasnolód z Wrocławia ma swojego odpowiednika w stolicy HALLELUJA

MATCHA Z OREO Z POLEWĄ CZEKOLADOWĄ. 


trafiłam do nieba, a potem były wybory miss mokrego podkoszulka i upojna noc ze strażakami, których serdecznie pozdrawiam, dziękuję za niezapomniany wieczór
- przy was czuję się bezpiecznie ;-)

nic mi więcej nie potrzeba... chyba, że numer do strażaka ;-)

A tak na serio, to zajrzyjcie 

Pełną Parą na Nowo Nowowiejska 10
Plac Europejski
w linku znajdziecie info o wydarzeniach organizowanych na placu

https://web.facebook.com/PlacEuropejski/?ref=br_rs

Brak komentarzy:

Copyright © 2014 bite me Martha , Blogger