Przegląd majówkowy


 
Ostatnio nie bywam w nowych odkrywczych miejscach. Raczej ograniczam się do odwiedzania magicznych sklepów z milionami regałów wśród których gubię się namiętnie i dostaję oczopląsu.
O pokoleniu IKEA innym razem, ale dodam, że jak już bywam u nich to często kuszę się na ich jedzenie.

 
Jestem miłośnikiem domówek :-) a jeszcze jak ktoś dobrze gotuje i ma wokół dobrych ludzi to dochodzi do przekonania, że mało mu do szczęścia potrzeba :-)


 Ten tort mnie oczarował jakbym mogła pochłonęłabym cały...


Minęłam się lekko z prawdą ostatnio byłam w Teatrze Kamienica, co to ostatnio ważyły się jego losy... jak na razie stoi i był prawie komplet na spektaklu, który był dla mnie jak wehikuł czasu do lat młodości i to tej wcześniejszej. MY DZIECI Z DWORCA ZOO lektura znacząca na wskroś prawdziwa tym bardziej z wielką nadzieją i chęcią wybrałam się na sztukę i jakoś takoś byłam lekko zniesmaczona... zachwyciłam się grą filigranowej blondynki, a interpretacja mnie rozczarowała... może niektórych utworów nie powinno się przenosić na deski/ekran. Chociaż Smarzowskiego "Pod mocnym aniołem" powala, więc można... tylko może trzeba do tego dojrzeć... mierzenie się z upodleniem alkoholowym czy światem na rauszu narkotykowym może jak widać kogoś przerosnąć, zmiażdżyć, zmielić, przeżuć, wypluć i pozostawić niesmak widzom...  



zauroczyła mnie prostota wnętrza oraz portrety.... zawsze trzeba znajdować jakieś plusy




A to drzewo napotkałam przy Żwirkach i zatęskniłam za domem...

Brak komentarzy:

Copyright © 2014 bite me Martha , Blogger