Muza



 Czasami robimy coś instynktownie, słuchając wewnętrznego głosu. Rygorystycznie realizując swoje postanowienie wybrałam się znowu do biblioteki. Tym razem odbyło się bez przygód. Pracowałam w ciszy, w pocie czoła. Nie byłabym sobą gdybym nie skorzystała z okazji i nie zajrzała do księgarni. Tym razem rozgrzeszam się poszukiwaniem prezentu dla przyjaciela. Inspiracji do bloga szukam wszędzie. Każdy drobiazg może posłużyć za temat. Wszystko może posłużyć nam za temat, tylko od nas zależy jak to wykorzystamy. Tym razem z pełną premedytacją zatrzymałam się w holu biblioteki, żeby podziwiać wystawę aktorów Teatru Polskiego. Nie wiem dlaczego, ale najbardziej przykuwający uwagę był portret Niny Andrycz.
Czasem coś nas kieruje w czyjąś stronę... czasem coś podpowiada, nie lekceważmy tego głosu. Słuchajmy siebie.





Brak komentarzy:

Copyright © 2014 bite me Martha , Blogger