W poczukiwaniu swojego STOUT'a


Czasem człowiek musi się napić, więc szuka odpowiedniego wodopoju. Z czasem człowiek odkrywa, że dojrzewa. Jak był młody to i mało się działo, a może po prostu żył w błogiej nieświadomości i tak mu było lepiej. Z wiekiem człowiek miewa to szczęście, że poznaje na swojej drodze odpowiednich ludzi, co to im drogę wskażą... Człowiek uświadamia sobie ile tracił, a potem łapie się za głowę, że tyle tego jest i znowu nie wie co wybrać, więc szuka. Z jednej strony lubię poznawać nowe gatunki, poszukiwać swojego smaku, ale często jest tak, że to nie jest to. To jak z partnerem, coś musi zagrać, żeby się działo... Jakiś czas temu zasmakowałam w ciemnych piwach górnej fermentacji - STOUT skradł mi serce. Do niedawna podlewałam się CYDREM zacnym trunkiem :-) ale jak to z kobietami bywa obyło mi się i znowu zapragnęłam odmiany, a raczej powrotu do tego co lubię. STOUT z nutą chocolate lub coffee niebo w gębie.

Tym razem podziwiałam kolekcję szkła oraz przypominającą lata młodości kolekcję puszek po piwach na ścianach przy okazji degustacji w
BrowArmi Królewskiej
ul. Królewska 1 - wejście od Krakowskiego Przedmieścia


Brak komentarzy:

Copyright © 2014 bite me Martha , Blogger