w wannie w Bejrucie



Frida zobowiązuje - czerwona szminka i kwiaty we włosy i można ruszać na miasto w poniedziałek. Lepiej nie można zacząć tygodnia. Wypad z Janinką na piwo w przerwie przed seansem
w Muranowie. 

PS. marzy mi się wypad do Meksyku śladami Fridy - do pełni szczęścia najlepiej z Janinką :-D 



Mina Janinki bezcenna, za resztę zapłacisz MasteCard.
To najlepsza recenzja - jeden obraz zamiast tysiąca słów. 
Po Nigdy Cię tu nie było miałyśmy ochotę na shake'a czekoladowego 
- kto obejrzy film ten zrozumie ;-)  

It's a beautiful day 
tyle w odniesieniu do filmu 
nie będę pisać, co i jak. To naprawdę trzeba przeżyć na własnej skórze. Phoenix jest genialny - to już wiemy nie od dziś, po raz kolejny udowadnia swój kunszt aktorski. To produkcja dla miłośników klimatów a'la Tarantino czy Besson. 

Dawno żaden film nie wywoła u mnie takiej konsternacji. Po projekcji miałam podobną minę, nie wiedziałam, co ze sobą zrobić, co myśleć. Jak tu żyć. 


W poniedziałki zdarza mi się jeść o nieludzko wczesnej porze, co kończy się klasycznie tym, że po południu jestem głodna. Jak przystało na najlepszego przewodnika Janinka przemierzyła ze mną Nowolipki, a ja za nią w ciemno wszędzie pójdę. Od lokalu do lokalu oceniając wnętrza przez witrynę i pierwsze odczucie aż wylądowałyśmy w Bejrucie. Nie gdzie indziej, a w wannie. Sorry, ale wybór jest oczywisty. 
Zdecydowałam się na falafela dużego z bakłażanem i granatem.
 Pychota. Poza tym jadłam go w wannie. Cóż kobiecie więcej potrzeba do szczęścia?  

W swoim życiorysie mam epizody wege, które od czasu do czasu powracają. Abstynencja zakończyła się dwa lata temu w Portugalii, kiedy mnie ścięło z nóg i dopiero mięso postawiło mnie na nogi. Teraz jestem hybrydzia - staram się ograniczać spożycie i często sięgam po wege twory. Jeszcze chwila, a będę siedzieć w okręgów i powtarzać, co tydzień Cześć jestem Marta i nie mogę się odnaleźć w nowej rzeczywistości. 

Bakłażan z granatem cudne połączenie o czym świadczyły same ochy i achy, które ledwo wymruczałam między kolejnymi kęsami. Nie zawsze tak bywa. Zdarza mi się, że po powrocie do wege jedzenia mam niezły dyskomfort, dobra starzeję się, metabolizm nie ten - wiem, ale bez przesady. A tu nie dość, że okazało się pysznie, to nie było rewolucji. 

Zresztą, co bym o nich nie powiedziała. 

SIEDZIAŁAM W WANNIE W BEJRUCIE, 
co może to przebić? 
no co? 
sami widzicie, tego trzeba doświadczyć ;-D 



Nowolipki 15 
- tu mi bardziej smakowało niż na Pięknej :-D 
A Bejrut ma swoje okienko przy Placu Konstytucji, więc w takie upalnie dni jak nie wiecie. co zjeść w okolicy to ja polecam bakłażan z granatem. 

Brak komentarzy:

Copyright © 2014 bite me Martha , Blogger