żoliboski case

żoliboski case

Od jakiś sześciu lat nie bywam w tych okolicach, ale miałam poszukać jakiegoś dogodnego miejsca. Podpatrzyłam je ostatnio na instastory i mnie olśniło, że przecież znam to miejsce, jest inaczej, więc może warto tam zajrzeć.  Prochownia...
poczekaj, poczekaj...

poczekaj, poczekaj...

Znowu to zrobiłam. Tylko tym razem za lekką namową, ale nie oponowałam. Siedzę przed kompem i patrzę na to zdjęcie. Zaskoczenie jej było warte konspiracji, ale jeszcze bardziej warto było móc choć przez chwilę podglądać jej...
Copyright © 2014 bite me Martha , Blogger